Szanowni Czytelnicy!

Witkacja to nie Nibylandia, istnieje naprawdę, a jej granice nieustannie rozszerzają się o nowe terytoria, na południe aż do Zagrzebia i dalej, do staroczesnych murów Lovranu, skupionych w cia- snej zabudowie u wybrzeży Zatoki Kvarnerskiej. Będzie zatem nieco o Chorwacji. Powodów jest wiele. Dla zobrazowania tej kwestii mam do dyspozycji nie tylko „nitki” narracyjne czy biograficzne, lecz także historyczne, łączące północ z południem, Zagrzeb z Krakowem, Warszawą i Zakopanem. Po- zostając tylko na przełomie wieków XIX i XX, wspo- mnę, że prezydentem Zagrzebia w okresie 1892– 1904 był Polak z pochodzenia – Adolf Moszyński. To za jego urzędowania zbudowano okazały budynek Chorwackiego Teatru Narodowego (Hrvatsko narodno kazalište, HNK, który ówcześnie nazywał się Kraljevsko zemaljsko hrvatsko kazalište) oraz kilka innych ważnych budowli, choćby Muzeum Mimara i Pawilon Sztuki. Za czasów Moszyńskiego Zagrzeb rozkwitał i zmieniał się w nowoczesną, europejską stolicę, zarówno pod względem infra- strukturalnym, jak i kulturalnym. Na scenie HNK wystawiono wiele polskich sztuk autorstwa: Aleksandra Fredry, Juliusza Słowackiego, Stanisława Przybyszewskiego, Zofii Wójcickiej-Chylewskiej, Józefa Korzeniowskiego, czy Stanisława Wyspiańskiego.

 

Czytaj dalej