Drodzy Czytelnicy!
Zakładając pismo, zadawaliśmy sobie wiele pytań, które krążyły w naszych myślach niczym tajemnicza formuła Dawamesk B2 z Nienasycenia. Nie zawsze wypowiadaliśmy je na głos, ale były zauważalnie obecne. Czy Stanisławowi Ignacemu podobałby się poświęcony mu półrocznik, jak oceniłby naszą linię programową, poszczególne działy, szatę graficzną, wybór okładek? Ba! Czy byłby zadowolony, że redaktorem naczelnym została „przyjaciółka gówniara”, czyli rodowita kielczanka? Jakie miny robiłby podczas lektury artykułów? Czy po wydaniu pierwszego numeru dostalibyśmy od niego list zawiadamiający o zerwaniu wszelkich znajomości z redakcją? A może bez przerwy otrzymywalibyśmy listy, wciągające nas w burzliwe dyskusje i prowokujące do Rozmów Istotnych? Te i tak się odbywają, gdyż praca nad każdym numerem wymaga setek maili, korekt, ustaleń, wymiany pomysłów.
Te pytania powracają, szczególnie teraz, gdy obchodzimy pierwszy jubileusz. Dziesiąty numer „Witkacego!”, pięć lat działalności wydawniczej! Wiemy, że Witkacemu nie udało się założyć własnego pisma, dlatego my niejako nie mieliśmy innego wyjścia. W 2015 r. powstał Instytut Witkacego (IW), wytworzyła się atmosfera do dalekosiężnych działań, a prezes Instytutu, Przemysław Pawlak, pod metafizycznym (zakopiańskim) prysznicem wpadł na pomysł, aby powołać do życia pismo artystyczno-literackie.
Jakie przyjęcia i jubileusze, takie cylindry i ordery. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia 2020 r. Państwowy Instytut Wydawniczy wydał ostatni, brakujący, 25 tom Dzieł zebranych, który jest ukoronowaniem prawie trzydziestoletniej pracy najwybitniejszych polskich witkacologów. Ta dwutomowa publikacja, składająca się z części: Bibliografia Stanisława Ignacego Witkiewicza 1885–1989, opracowanej przez Janusza Deglera i Tomasza Pawlaka oraz Bibliografia Stanisława Ignacego Witkiewicza 1990–2019, opracowanej przez Przemysława Pawlaka, została uznana przez Sekcję Krytyków Polskiego Ośrodka International Theatre Institute (ITI) za Teatralną Książkę Roku 2020.
Od samego początku istnienia IW oraz czasopisma chcieliśmy stworzyć pomosty łączące nie tylko różne środowiska badawcze, artystyczne i witkacofilskie, ale i kolejne pokolenia witkacologów, ponieważ byliśmy przekonani, że w tym właśnie jest klucz do sukcesu. Zarówno działalność pisma, jak i ta wspaniała, monumentalna publikacja, będące owocem współpracy międzypokoleniowej, potwierdzają, że nasze intuicje były słuszne. Moc jest z nami, ponieważ w Radzie Naukowej naszego półrocznika zasiadają sławy witkacologii, profesorowie i badacze o bogatym dorobku oraz młodsi koledzy, którzy wnoszą swoją/nową perspektywę i pomysły. Różne treści i doświadczenia mogą się więc sumować, różniczkować i tworzyć „czyste dusze w niemytej formie”, jak głosi podtytuł pisma.
Od pięciu już lat stopniowo poszerzamy zakres tematyczny. Publikujemy też teksty obcojęzyczne, planujemy numer anglojęzyczny. Numery „Witkacego!” trafiły do Czytelników z wielu krajów: Austrii, Białorusi, Chin, Chorwacji, Francji, Litwy, Niemiec, Rosji, Serbii czy Włoch; znalazły się na półkach polonijnych i konsularnych bibliotek oraz innych instytucji. Konsekwentnie realizujemy więc naszą podstawową misję, którą jest promocja twórczości Witkacego za granicą. Wiele udało się już zrobić, a my przecież wciąż się rozkręcamy i łapczywie sięgamy po więcej. Na horyzoncie naszych oczekiwań znajdują się – ponownie odwołując się do Nienasycenia – „planety innych układów”, „nieskończenie wyższe formy kultury” i „dziwni ludzie”, dzięki którym to wszystko jest możliwe. W tym miejscu chcemy bardzo podziękować nie tylko naszym Czytelnikom, ale i Fanom na Facebooku, którzy śledzą posty dotyczące pisma i obdarzyli nas już prawie 2,5 tys. polubień.
Atmosfera spowodowana pandemią zaciska kręgi niczym „złowroga fala nieodpartej nauki Murti Binga”; pojawiają się napory i odwroty wirusa; statystyki rosną bądź maleją; optymizm miesza się ze złowrogimi prognozami; dlatego życzymy Wam, aby potężny ryk egzystencjalny zmienił się jednak w pogodny uśmiech, taki jak ten, który wyłonił się w czasoprzestrzeni między okładkami 1 i 10 numeru „Witkacego!”. Zapraszamy do lektury. Zażywajcie nas jak najlepszą używkę. Przyjmijcie niczym alternatywą szczepionkę na miarę tych niepewnych czasów.
Redaktor naczelna
Małgorzata Vražić